Wrze w środowisku kolejarzy. Po ujawnieniu planów rządu będą protesty?

Wczoraj ujawniliśmy, że plany rządu na transport rzeczny zagrażają polskiemu kolejnictwu a los 100 tysięcy kolejarzy wisi na włosku. W środowisku kolejarskim zawrzało. Te informacje były bowiem dotąd ukrywane przez ludźmi, którzy na codzień pracują na kolei.

Przypomnijmy: rząd chce przeznaczyć 120 miliardów złotych na rozwój transportu rzecznego. Robi to, pomimo, że nie ma czego wozić torami wodnymi a poziom rzek jest katastrofalnie niski. Przesunięcie tak ogromnych pieniędzy odbędzie się kosztem kolei, której nie tylko zostaną odebrane środki ale też… część przewozów towarowych. W ten sposób kolej stanie się zbędna. Projekt rozbudowy szlaków wodnych popiera m.in. Andrzej Duda a to mu na pewno nie pomoże w zdobyciu kolejnych głosów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sytuacja na kolei staje się więc napięta – związki zawodowe nie zamierzają bezczynnie przyglądać się, jak niszczona jest kolejna polska firma. I tylko paradoksem historii jest to, że PiS, który tak wiele krzyczał o tym, że trzeba rozwijać nasze rodzime przedsiębiorstwa, doprowadził do wielkiej zapaści w transporcie kolejowym – spółka PKP Cargo odnotowuje fatalne wyniki. Rozwój transportu wodnego będzie przysłowiowym gwoździem do trumny kolei.