Radosław Sikorski: Polacy za granicą zagłosują na nas

Europoseł Radosław Sikorski nie kryje swojej pewności, że nadchodzące wybory prezydenckie przyniosą zwycięstwo Rafałowi Trzaskowskiemu.

– Wszyscy widzimy, jak to by było mieć prezydenta, którego nie trzeba by się wstydzić, który w Europie miałby coś do powiedzenia i który nie byłby żałosnym popychlem partyjnym. Ja dziś zbierałem podpisy dla Rafała Trzaskowskiego u siebie w Bydgoszczy i miło było widzieć tyle entuzjazmu – mówił Sikorski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kluczem do sukcesu mają być głosy Polaków mieszkających za granicą. – Jestem dobrej myśli, bo mamy tajny zasób głosów nieuwzględniany w sondażach, mianowicie kilkaset tysięcy Polaków głosujących za granicą. Oni mogą zdecydować o zwycięstwie – przekonywał Sikorski.

Przede wszystkim jednak Sikorski jest przekonany, że wielkimi krokami zbliża się koniec władzy Prawa i Sprawiedliwości. – Najwyraźniej pierwszy obywatel zaczyna być nerwowy, bo cały system jego władzy i przejmowania instytucji wisi na kilku posłach i prezydencie, a sondaże stały się mniej łaskawe dla partii rządzącej – zauważa dawny minister spraw zagranicznych.

Źródło: wiadomo.co