Media propisowskie atakują Rafała Trzasowskiego za czas, kiedy był on w ministerstwie cyfryzacji. To dość zabawne, bo resort cyfryzacji jest chyba najgorszym po zdrowiu i edukacji ministerstwem rządu PiS.
Przez pięć ostatnich lat nie wydarzyło się tam prawdopodobnie nic istotnego, co by pomogło bezpieczeństwu Polski. Skala zaniechań musi być więc ogromna. Nie chodzi zresztą o cyberbezpieczeństwo, ale też o rzeczy użyteczne dla Polek i Polaków.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie ma na przykład cyfrowego prawa jazdy, aplikacja mObywatel jest bezużyteczna w niektórych urzędach, nie ma wyborów przez internet, nie ma krajowego zintegrowanego systemu reakcji na zagrożenia, nie ma narodowego firewalla i niezależnych sieci a nawet integracja sieci rządowych się nie wydarzyła i większość instytucji korzysta z różnych sieci, przepłacając wielokrotnie.
Minister Marek Zagórski, którego przygody z rządem sięgają jeszcze czasów Samoobrony Andrzeja Leppera ma też na koncie wpadki z trollami rządowymi, wspierającymi państwową aplikację ProteGO czy brak wsparcia cyfryzacji szkół.
Atakowanie Trzaskowskiego za jego aktywność sprzed 9 lat jest więc zabawna, w kontekście ogromnych potencjalnych zaniedbań ze strony rządu PiS w tych kwestiach.