Lumpenturystyka. Po tych słowach żaden młody człowiek nie może zagłosować na Dudę.

Przedstawiciele rządu ewidentnie pracują na rzecz opozycji, coraz bardziej niszcząc wizerunek PiS. „Powinniśmy mocniej stawiać na turystykę rodzinną, a nie na lumpenturystykę” – powiedział Krzysztof Mazur, wiceminister rozwoju. A raczej propagandy partyjnej.

Otóż Panu wiceministrowi najwyraźniej nie podoba się to, że młodzi ludzie podróżują i bawią się. Czyżby chciał, żeby młodzież siedziała w domach albo w kościołach, modliła się i żeniła, nie bawiąc się? Na to zgody nie ma.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Minister Mazur zdeprecjonował to co najpiękniejsze w młodości. To czas zabawy, smakowania świata, poznawania wszystkiego i samodzielnego decydowania o sobie. Na małżeństwo i dzieci czas przychodzi później. Dlatego mówienie o tych ludziach „lumpenturystyka”, tylko dlatego, że przyjeżdżają się bawić, pić alkohol i po prostu być sobą, to skandal.

Co więcej, uderza w ten sposób w i tak poszkodowane już przez koronawirusa polskie firmy z branży gastronomicznej i hotelarskiej, w których ciężko pracują ludzie, by płacić wysokie podatki. Najwyraźniej minister nigdy w życiu się nie bawił. Współczujemy.

Andrzej Duda to reprezentant tych smutnych, otumanionych ludzi z rządu, którzy nie chcą żeby młodzi ludzie się bawili. Dlatego trzeba go zwolnić z obowiązków i 28 czerwca zagłosować na lepszego kandydata.