Szumowski i agent SB. Dzięki PiS dostał 160 mln złotych

Respiratory za 200 mln kupiono od współpracownika SB

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prezes firmy E&K, od której resort zdrowia kupił respiratory, to były współpracownik SB. Co więcej, może być w dalszym ciągu pod ochroną obecnych służb.

Spółka E&K to producent motolotni oraz organizator lotów w trudno dostępne rejony świata. Jej właścicielem jest Andrzej Izdebski, który w przeszłości zamieszany był w nielegalny handel bronią. ONZ wpisało go na czarną listę za jej przemyt.

Za 1,2 tys. aparatów ministerstwo zapłaciło 44,5 mln euro, czyli blisko 200 mln zł. To średnio 165 tys. zł za sztukę. Dla porównania respirator firmy Draeger kosztują 70-90 tys. zł. Dostawy miały zacząć się w kwietniu, a zakończyć w czerwcu. Według szefa resortu Łukasza Szumowskiego pierwsza partia respiratorów jest już w Polsce, a kolejne dotrą jeszcze w tym miesiącu.

Obecnie trwają spekulacje jak to możliwe, że służby nie miały zastrzeżeń do wartego 200 mln zł kontraktu. “Z informacji lubelskiego IPN wynika, że 25 listopada 1977 r. Andrzeja Izdebskiego wytypowano jako współpracownika kontrwywiadu, a 29 czerwca 1978 r. został agentem o kryptonimie “Zygmunt”; zwerbował go funkcjonariusz Witold Wieczorek”.

Przypomnijmy, że działania służb specjalnych nadzoruje ułaskawiony przez Andrzeja Dudę minister Mariusz Kamiński, skazany na 3 lata BEZWZGLĘDNEGO więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za nadużycie prawa.

W latach 80. Kamiński obciążył kolegę przed funkcjonariuszami bezpieki PRL-u.

Źródło: wp.pl, wyborcza.pl