Na łamach „Gazety Wyborczej” wybitny historyk, prof. Antoni Dudek analizuje politykę Jarosława Kaczyńskiego.
– Siedzimy wszyscy na bombie. Obym się mylił, ale Kaczyński będzie miał wielką pokusę, żeby wynik unieważnić – mówi Dudek o możliwych działaniach prezesa PiS po wygranej Rafała Trzaskowskiego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– PiS może sięgnąć po ciało, co do którego dyspozycyjności już jestem przekonany, czyli po Trybunał Konstytucyjny. I podstawy formalne pani Przyłębska znajdzie, bo może ogłosić, że skoro wybory się nie odbyły w najpóźniejszym konstytucyjnym terminie, czyli do 23 maja, a nie wprowadzono stanu nadzwyczajnego, to prezydent wybrany 12 lipca nie jest legalny. Wprawdzie w polskich przepisach nie ma mowy o tym, że Trybunał Konstytucyjny może unieważnić wybory, ale mieliśmy już różne hocki-klocki – dodaje Dudek.
– Stoimy cały czas na krawędzi rządów autorytarnych, bo brak instytucji uznawanych wspólnie w przypadku jakiejś grubszej wyborczej niejasności może prowadzić do niepokojów, protestów, a jak one są mocne, to wtedy władza ogłasza, że musi zaprowadzić porządek w państwie i używa siły – przestrzega historyk.