Zastraszają kontrolerów NIK. W tle niejasne działania Beaty Kempy

Utrudnianie pracy kontrolerom

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Tadeusz Dziuba próbuje wpływać na wyniki kontroli, dotyczącej działań Beaty Kempy jako ministra odpowiedzialnego za zagraniczną pomoc humanitarną – pisze Onet, powołując się na urzędników NIK, którzy prowadzą tę kontrolę.

Portal informuje, że Bogdan Skwarka, dyrektor Departamentu Administracji Publicznej NIK, napisał w połowie czerwca list do wiceprezesa Izby Tadeusza Dziuby. Dziuba “to dawny poseł PiS, który dostał posadę wiceszefa NIK w 2019 roku, gdy przegrał wybory do Sejmu”.

Dyrektor Skwarka zarzucił mu, że próbuje manipulować wynikami kontroli dotyczącej działalności Beaty Kempy, jako ministra do spraw pomocy humanitarnej w latach 2017-2019.

“Chce wpływać Pan Prezes na autorki Informacji, aby zmanipulowały wyniki kontroli, w tym oceny i wnioski” – napisał Skwarka. Zarzuca wiceprezesowi NIK, że “wywierał naciski na autorki tej Informacji już w czasie spotkania z nimi w dniu 8 czerwca”. Na to spotkanie dyrektor Skwarka – jak twierdzi – nie został zaproszony. Wzięła w nim udział za to Małgorzata Motylow, wiceprezeska NIK, która jest przyjaciółką Marty Kaczyńskiej, a jej kariera uległa przyspieszeniu po dojściu PiS do władzy.

Źródło: tvn24.pl