Kaczyński i jego chłopcy na posyłki. PiS chce odebrać koalicjantom ministerstwa

Gowin i Ziobro się stawiają, a Kaczyński i tak zrobi, co chce

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Porozumienie Jarosława Gowina i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry mogą dotkliwie odczuć zbliżającą się rekonstrukcję rządu Mateusza Morawieckiego. Szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki zapowiedział, że koalicjanci PiS w obozie Zjednoczonej Prawicy w wyniku rekonstrukcji Rady Ministrów planowanej na jesień stracą po jednym ministerstwie. Ziobro i Gowin nie zgadzają się na takie zmiany w umowie koalicyjnej.

– Nasi koalicjanci mogą mieć wpływ na swoje opinie w różnych telewizjach i gazetach, nie da się tu nic zepsuć. Muszą sobie trochę pogadać, bo nie są PiS-em – stwierdził Terlecki.

Lider Porozumienia dodał, odpowiadając szefowi klubu PiS: – To jest prywatna opinia pana marszałka Terleckiego. Nie ma tego typu uzgodnień. (…) Na pewno o stołki obóz Zjednoczonej Prawicy się nie pokłóci.

Dziś sytuacja wygląda tak: “ziobryści” mają wpływ na Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Ministerstwo Środowiska, a “gowinowcy” – na Ministerstwo Rozwoju oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że resort środowiska i resort klimatu zostaną połączone w jedno ministerstwo. Funkcję ministra – jak spekuluje się w kuluarach – miałby w wyniku tego stracić polityk Solidarnej Polski, poseł Michał Woś.

Kolejna, dużo bardziej istotna zmiana może dotyczyć Ministerstwa Edukacji oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Te resorty także mogą zostać połączone.

Źródło: wp.pl