Wygląda na to, że MEN przespał już pół wakacji i prześpi kolejne pół. Chodzi oczywiście o przygotowania do nowego roku szkolnego, który prawdopodobnie w ogóle się nie zacznie. Ilość zachorowań rośnie w takim tempie, że zamknięcie szkół jest bardziej niż prawdopodobne.
A co zrobił MEN, żeby się przygotować do takiego scenariusza? Wygląda na to, że nic. Nic nie wskazuje na to, by w szkołach pojawiły się narzędzia zdalnego nauczania. Potrzeba kilku milionów tabletów i notebooków. Tymczasem minister cyfryzacji zakupił ich podobno około 30 tysięcy. Żenujący wynik.
Nie ma też platformy do edukacji zdalnej. Wszystko spadnie jak zawsze na barki dyrektorów. Gratulujemy udanej drzemki ministrze Piontkowski – mówią z przekąsem nauczyciele z ZNP.
źródło: Twitter
– Czy dzieci wrócą do szkół, myślę, że będzie podjęta decyzja na tydzień, dwa przed rozpoczęciem roku szkolnego – powiedział dziś wiceminister @MZ_GOV_PL.
PYTAMY: Jakie działania w zakresie nauczania online od września podejmuje @MEN_GOV_PL?!
😷👩🏫🧑🏫👨🏫
— ZNP (@ZNP_ZG) July 27, 2020
