5 miliardów złotych ma kosztować wdrożenie do produkcji polskiego samochodu elektrycznego. Produkt nazywa się dziwnie i już dostał pseudonim Mizeria. Podobno jego nazwa to od rzeki, która przepływa … z Polski do Mlada Bolesław w Czechach. Czyli do siedziby Skody.
Pokazane dzisiaj wydmuszki to nie są jeżdżące samochody, tylko prototypy a więc do produkcji droga bardzo daleka. Jeśli producent mówi o 5 miliardach złotych to zapewne potrzeba 10 a może 20 miliardów. Te samochody nie mają szans na wyjechanie na drogi.
PRowy show, który dzisiaj pokazano to porażka PiS.
źródło: Twitter
