Z oświadczeniem majątkowym spóźniła się wicepremier Jadwiga Emilewicz

Reklamy

Wicepremier i dwaj ministrowie nie dostaną kar za złożenie oświadczeń majątkowych po terminie. Eksperci mówią o postępującym rozmontowywaniu przejrzystości działania parlamentu.

Zwrócenie uwagi, upomnienie albo nawet nagana – taka kara groziła trzem czołowym politykom Zjednoczonej Prawicy, którzy nieterminowo złożyli oświadczenia majątkowe. Takie spóźnienia co roku zdarzają się niewielkiej grupie posłów. Tym razem na liście były nazwiska wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, ministra środowiska Michała Wosia oraz wiceministra funduszy i polityki regionalnej Kamila Bortniczuka.

Wszystkie sprawy umorzyła w piątek Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Ostateczny głos co do kary należy do Prezydium Sejmu, ale raczej nie zapadnie tam inne rozstrzygnięcie.

Czy na decyzję komisji miała wpływ pozycja polityczna osób, których dotyczyło rozstrzygnięcie? – Absolutnie żadnego – zapewnia jej przewodniczący Kazimierz Smoliński z PiS. I dodaje, że w przeszłości komisja i Prezydium Sejmu zachowywały się podobnie w przypadku niewielkich, kilkudniowych spóźnień.

Źródło: rp.pl

Poprzedni artykułCzy ograniczenia nałożone na przedsiębiorców w związku z epidemią były niezgodne z Konstytucją? PiSowski rząd będzie się musiał gęsto tłumaczyć!
Następny artykułOburzające działanie prokuratury w sprawie syna Kurskiego. Śledczy nie chcą wiedzieć, czy Magda została zgwałcona