Niespełnione obietnice PiS i Dudy

Reklamy

Politycy w kampaniach zwykle zapowiadają sporo, ale po wyborach często tracą pamięć. Dlatego mówimy: “sprawdzam”. I przyglądamy się obietnicom PiS z kampanii parlamentarnej w 2019 r. i ostatnim zapowiedziom Andrzeja Dudy. Oto obietnice, o których już możemy powiedzieć, że (prawie) na pewno nie zostaną spełnione.

Płaca minimalna. 3 tysięcy nie będzie

3 tys. zł brutto miesięcznie w 2021 roku i 4 tys. zł brutto miesięcznie do 2023 roku – to obietnica PiS z kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Dziś jednak wiadomo, że na takie wynagrodzenie minimalne nie ma szans. Rząd właśnie poinformował, że chce, by za rok pensja wynosiła 2800 zł, a stawka godzinowa – 18,30 zł.

Małe szanse na emerytury stażowe

W maju Andrzej Duda obiecywał emerytury stażowe. Nie pierwszy zresztą raz – pięć lat temu, podczas poprzedniej kampanii wyborczej, również mówił o wprowadzeniu tego pomysłu. Według jego zapowiedzi, przechodzenie na emeryturę nie zależałoby wyłącznie od wieku, ale też od przepracowanych lat. I tak kobiety mogłyby odchodzić na emeryturę po 35 latach pracy, a mężczyźni po 40.

Co z tą obietnicą? “Gazeta Wyborcza” powoływała się na nieoficjalną rozmowę z urzędnikiem Kancelarii Prezydenta. Tłumaczył, że stażowe emerytury są niemożliwe do wprowadzenia, bo są… niekonsytytucyjne. – W ustawie zasadniczej wyraźnie jest mowa, że prawo do zabezpieczenia społecznego mamy po osiągnięciu wieku emerytalnego – miał tłumaczyć współpracownik Dudy. Kolejną przeszkodą są pieniądze. Wprowadzenie emerytur stażowych mogłoby kosztować nawet 13 mld zł rocznie.

Emerytury razy dwa

Andrzej Duda zapowiadał w kampanii nie tylko emerytury stażowe, ale też kolejne dodatkowe wypłaty – na wzór “trzynastek”. Najpierw mówił o “czternastkach” i “piętnastkach”, a potem dodał: “może w końcu uda się nam dojść do pełnych 12 i będzie za każdym razem dwa razy tyle, co do tej pory mieli”.

Czy więc emeryci doczekają się “dwudziestekczwórek”? Z nieoficjalnych informacji wynika, że nikt w rządzie do tych zapowiedzi zbyt poważnie nie podchodził. I emeryci oraz renciści mogą co najwyżej liczyć na “trzynastki” i “czternastki” w najbliższych latach.

Źródło: wp.pl

Poprzedni artykułSzumowski chce ale nie może. Nie pozwala mu… Morawiecki
Następny artykułSuperminister Gliński? Po rekonstrukcji Piotr Gliński stanąć może na czele połączonych resortów edukacji, nauki, kultury i sportu