Kolejny uczciwy inaczej w PiS. Czarnecki miał wyłudzać koszty podróży służbowych

Unijni śledczy zarzucają Ryszardowi Czarneckiemu, że pobierał nienależne mu zwroty kosztów podróży służbowych i diety

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) skierował do polskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Ryszarda Czarneckiego, eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości. Według śledczych Unii Europejskiej polityk pobierał nienależne mu zwroty kosztów podróży służbowych i diety.

Unijni śledczy dochodzenie wobec posła zakończyli ponad rok temu. Sprawa dotyczy lat 2009–2014, czyli poprzedniej kadencji Parlamentu Europejskiego. Przedstawiane przez niego rozliczenia sugerowały, że w Brukseli mógł spędzać 15 minut dziennie, a resztę czasu przebywał w podróżach. Mogło też dochodzić do przestępstwa fałszowania podpisów.

– Skoro OLAF skierował sprawę do prokuratury, to znaczy, że nosi ona znamiona przestępstwa. Chodzi nie tylko o niewłaściwe rozliczenia – mówi osoba znająca kulisy postępowań OLAF. I wskazuje na bardzo podobną sprawę obecnego komisarza Janusza Wojciechowskiego. On też był objęty dochodzeniem OLAF, ponieważ zawyżał koszty podróży. Tyle że jego sprawa nigdy nie została skierowana do prokuratury. Potwierdzono fakt niegospodarności i Polak zwrócił pieniądze.

Nawet osiem lat grozi za przestępstwo „niekorzystnego rozporządzania mieniem”. Czarnecki w PE zasiada od 16 lat.

Źródło: rp.pl, oko.press