NIK krytykuje placówkę nadzorowaną przez Morawieckiego. Nieprawidłowości oraz słaba kontrola zarządcza

Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej z nieprawidłowościami

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


NIK punktuje placówkę powołaną m.in. z inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego. „Nieprawidłowości wskazują, że zastosowane w Instytucie mechanizmy kontroli zarządczej okazały się nieskuteczne” – pisze Najwyższa Izba Kontroli o Instytucie Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka. W raporcie NIK ostro krytykuje placówkę nadzorowaną przez premiera Mateusza Morawieckiego.

Instytut powstał na mocy ustawy uchwalonej na początku 2018 r. Jednak jego historia sięga 2016 r. Wtedy Jarosław Kaczyński podczas spotkania z węgierskim premierem Viktorem Orbánem uzgodnił powstanie wspólnej instytucji działającej na rzecz przyjaźni obu krajów.

NIK zbadała instytut przy okazji corocznych kontroli budżetu państwa. I stwierdziła spore nieprawidłowości. Kontrolerzy zauważyli, że wbrew ustawie ustanawiającej instytut nie utworzono w nim funduszu stypendialnego. Największe zastrzeżenia mieli jednak do rachunkowości. Zdaniem izby placówka zrealizowała wyższe niż zaplanowane wydatki na ubezpieczenia społeczne bez wprowadzenia zmian w planie finansowym. Jest to niezgodne z ustawą o finansach publicznych.

Instytut operuje znacznymi pieniędzmi jak na efekty swej działalności. Z raportu NIK wynika, że w 2019 roku miał budżet w wysokości 6 mln zł, z czego ostatecznie wydał 5,2 mln. Przeciętne zatrudnienie wynosiło niespełna siedem etatów, a średnie wynagrodzenie – aż 12 tys. zł.

Źródło: rp.pl