Najwyraźniej Jarosław Kaczyński, jak wzorowy partyjny wódz dba o to, by jego podkomendni nie mieli czasu się nudzić. I nie byli też pewni o swoją polityczną przyszłość.

Skoro do najbliższych wyborów parlamentarnych pozostało nam jeszcze trzy lata, Kaczyński postarał się, by w szeregi PiS nie zakradło się lenistwo i rozprzężenie. Dlatego przemawiając na zorganizowanym zaraz po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, Naczelnik zapowiedział, że „że nadchodzą głębokie zmiany w partii”, bo tez taki „głębokich zmian” nie uda się wygrać wyborów w 2023 r.

Reklamy

Partia powinna – zdaniem Kaczyńskiego – otworzyć się na nowych ludzi, „elektorat aspirujący”, który rośnie w siłę dzięki zmianom społecznym, będącym wynikiem polityki gospodarczej i społecznej PiS.

No cóż, jak w każdej partii wodzowskiej, kiedy „idzie nowe” stare musi spaść ze stołków.

Poprzedni artykułWszystkie samochody Czarneckiego. Europoseł miał podróżować do Brukseli w lutym 2012… kabrioletem złomowanym w 2001 r.
Następny artykułSprawdzą nieprawidłowości w wyborach prezydenckich. Koalicja Obywatelska powołała specjalną komisję