Najwyraźniej Jarosław Kaczyński, jak wzorowy partyjny wódz dba o to, by jego podkomendni nie mieli czasu się nudzić. I nie byli też pewni o swoją polityczną przyszłość.
Skoro do najbliższych wyborów parlamentarnych pozostało nam jeszcze trzy lata, Kaczyński postarał się, by w szeregi PiS nie zakradło się lenistwo i rozprzężenie. Dlatego przemawiając na zorganizowanym zaraz po zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, Naczelnik zapowiedział, że „że nadchodzą głębokie zmiany w partii”, bo tez taki „głębokich zmian” nie uda się wygrać wyborów w 2023 r.
Partia powinna – zdaniem Kaczyńskiego – otworzyć się na nowych ludzi, „elektorat aspirujący”, który rośnie w siłę dzięki zmianom społecznym, będącym wynikiem polityki gospodarczej i społecznej PiS.
No cóż, jak w każdej partii wodzowskiej, kiedy „idzie nowe” stare musi spaść ze stołków.
Na klubie PiS PJK zapowiada głębokie zmiany w partii, walkę o aspiracyjny elektorat i zmiany w wymiarze sprawiedliwości/sferze mediów https://t.co/fTAoo6T2MC
— Michał Kolanko (@michal_kolanko) August 6, 2020