Jak informuje „Gazeta Wyborcza” Poczta Polska gwałtownie szuka oszczędności, które pozwolą jej załatać szacowane na 70 mln zł rachunki za zorganizowanie wyborów korespondencyjnych, które miały odbyć się w maju.

Zdaniem gazety szefostwo Poczty Polskiej dziurę chce załatać w najłatwiejszy sposób. Jej pracownicy nie dostaną premii za sierpień, zapewne mogą też zapomnieć o dodatkach wypłacanych w kolejnych miesiącach.

Reklamy

Przypomnijmy, że zwykli pocztowcy zarabiają w granicach płacy minimalnej plus (odbierane właśnie) dodatki. Jej prezes zaś, Tomasz Zdzikot zarabia – bagatela! – 588 tys. brutto rocznie.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Poprzedni artykułWładza uderza w społeczeństwo obywatelskie. Będzie kontrolować finanse niezależnych organizacji
Następny artykułWszystkie samochody Czarneckiego. Europoseł miał podróżować do Brukseli w lutym 2012… kabrioletem złomowanym w 2001 r.