Media publikują coraz ciekawsze informacje dotyczące – powiedzmy – pozaparlamentarnej działalności Ryszarda Czarneckiego.

Urzędnicy z Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych uważają, że europoseł PiS przez 9 lat pobierał nienależne mu zwroty kosztów podróży służbowych. Łącznie miał w ten sposób otrzymać 100 tys. euro. Dlatego też złożono do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Czarneckiego.

Reklamy

Polityki PiS miał podawać nieprawdziwe informacje dotyczące pokonywanych służbowo odległości oraz samochodów którymi podróżował. Miał na przykład poruszać się w 2012 r. samochodem, którego właściciel twierdzi, że pojazd jeszcze w 2001 r. został ze złomowany. Co ciekawe, rzecz dotyczy kabrioletu fiata punto cabrio, którym Czarnecki miał podróżować… w lutym. W innym przypadku właścicielka auta, którym miał jechać Czarnecki twierdzi, że europosła po prostu nie zna i nigdy ani go nie podwoziła ani nie prowadziła działalności transportowej.

Europoseł uważa, że zarzuty są fałszywe i zapowiada że podejmie kroki prawne wobec mediów, które rozpowszechniają „kłamstwa i fake-newsy” napisał Czarnecki na Twitterze.

Źródło: Rzeczpospolita

Poprzedni artykułPocztowa zrzutka na wybory Sasina. Znikają premie dla pracowników
Następny artykułJarosław Kaczyński szykuje czystki. Zapowiedział głębokie zmiany w partii