Policjanci o policjantach PiS: dali się kupić

Za pieniądze zrobią wszystko

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W anonimowej rozmowie z „Gazetą Wyborczą” policjanci ze związków zawodowych zdradzili, że funkcjonariusze policji nie stawiają już oporu, jeśli chodzi o wykorzystywanie ich do politycznych akcji. Powodem mają być pieniądze.

– Skończyły się protesty przeciw politycznemu wykorzystywaniu, gdy przyszła kasa – powiedział dziennikowi jeden ze związkowców. Inny policjant podkreślił, że „rozkazy będą wykonywane”. – Proszę zresztą pamiętać, że interwencje na manifestacjach politycznych to bułka z masłem w porównaniu z akcjami na stadionach. Tam jest prawdziwe zagrożenie, od kiboli można naprawdę dostać. A co policjantowi zrobi ktoś spod tęczowej flagi czy starsza pani w koszulce „Konstytucja”? – zapytał.

Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej”, przed wyborami wygranymi przez Andrzeja Dudę policjanci nie pałali chęcią do tego, aby brać udział w „tłumieniu majowych protestów przedsiębiorców”. Przypomnijmy, że komendant główny policji gen. Jarosław Szymczyk powiedział w niedawnym wywiadzie dla „Wiadomości” TVP, że w ostatnich latach policja dostała blisko 6 mld zł dofinansowania, a średnie uposażenie funkcjonariusza wzrosło o 1700 zł.

Przypomnijmy, że działania policji nadzoruje ułaskawiony przez Andrzeja Dudę minister Mariusz Kamiński, skazany na 3 lata BEZWZGLĘDNEGO więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za nadużycie prawa.

W latach 80. Kamiński obciążył kolegę przed funkcjonariuszami bezpieki PRL-u.

Źródło: natemat.pl, Gazeta Wyborcza