18 tysięcy miesięcznie za milczenie. Kto z nas nie chciałby tyle zarabiać?

Cena milczenia

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niemal 18 tysięcy złotych brutto wynagrodzenia dla małżonki albo małżonka urzędującego prezydenta przewiduje projekt Prawa i Sprawiedliwości o podwyższeniu wynagrodzenia parlamentarzystów i najwyższych urzędników państwowych. PiS już cztery lata tamu chciał uregulować tę kwestię.

Posłowie z sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych jednogłośnie przyjęli w czwartek wieczorem projekt ustawy, który zakłada między innymi podwyższenie wynagrodzenia parlamentarzystom. Pensję otrzymałaby także pierwsza dama albo pierwszy dżentelmen, w sytuacji, gdyby prezydentem była kobieta.

Projekt przewiduje, że polskiemu prezydentowi przysługiwałoby wynagrodzenie w wysokości 1,3-krotności wynagrodzenia sędziego Sądu Najwyższego określonego w stawce podstawowej. W zapisach czytamy, że przewidziane jest także wynagrodzenie dla małżonka lub małżonki prezydenta. To nowość, ponieważ ani obecna pierwsza dama, ani małżonki poprzednich prezydentów nie dostawały wynagrodzenia. W projekcie wyjaśniono, że uposażenie odpowiadać ma wysokości 0,9-krotności wynagrodzenia zasadniczego sędziego Sądu Najwyższego określonego w stawce podstawowej.

Źródło: tvn24.pl