Dzieci wracają dopiero z wakacji, wiele z nich może być zarażonych wirusem – alarmują polscy naukowcy. I wskazują jasno – otwarcie szkół powinno być opóźnione co najmniej o dwa tygodnie. Wskaźnik zachorowań jest nadal bardzo wysoki a Polska nie ma żadnego sensownego systemu walki z tą epidemią.

Powroty wakacji to prawdziwa bomba z opóźnionym zapłonym. Tysiące dzieci wyjechało m.in. nad polskie morze, gdzie miały styczność z wieloma osobami, bo w popularnych ośrodkach były prawdziwe tłumy. Ale wiele osób było również poza granicami kraju – także w krajach, gdzie choroba bardzo szybko się rozwija.

Reklamy

Epidemia jest traktowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w sposób kompletnie niepoważny.

 

Poprzedni artykułSZOK! Matury poszły źle, PiS chce jeszcze obniżyć poziom nauczania?
Następny artykułStanisława Karczewskiego trzymają się żarty: Łukasz Szumowski jest najwyżej ocenianym ministrem zdrowia w historii