Radosław Sikorski, w czasie gdy był ministrem spraw zagranicznych, wynegocjował bardzo dobre warunki budowy w Polsce bazy. Miała powstać na koszt USA a Amerykanie podlegaliby polskiemu prawu. Za te warunki Lech Kaczyński wyzywał go od ruskich agentów.
Jak więc nazwać Morawieckiego? Nasuwają się bardzo ostre określenia.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wygląda na to, że PiS sprzedał Polskę za cenę utrzymania przez siebie władzy. Smutne to i przygnębiające, że “patrioci” okazali się zwykłymi geszefciarzami.
Budowaną na koszt USA, z pierwszeństwem polskiej jurysdykcji karnej nad amerykańskim personelem. Za co prezydent Lech Kaczyński raczył nazywać mnie ruskim agentem. To jak nazwać takich, którzy wynegocjowali warunki odwrotne? https://t.co/Qa1P6gdHNZ
— Radosław Sikorski MEP 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) August 20, 2020