Kolejny pomysł pisowców, żeby wydoić kasę od Polaków. Pracodawca ma płacić za przestępstwa swoich pracowników

Duże firmy zapłacą za przestępstwa swoich pracowników

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


To nie pierwsza próba wprowadzenia tego projektu. Do tej pory sprzeciwiał mu się biznes, a w rządzie nie było wystarczającej woli do uchwalenia rozwiązania. Tym razem sprawa ma się inaczej, a same przepisy dotkną jedynie największe firmy, zatrudniające co najmniej 250 pracowników.

Każda spółka i firma prowadzona w ramach indywidualnej działalności gospodarczej na dużą skalę, odpowiada za czyn zabroniony, którego znamiona zostały wyczerpane przez działanie lub zaniechanie pozostające bezpośrednio w związku z powadzoną przez ten przedmiot działalnością.

W toku postępowania przedsiębiorca powinien wykazać, że robił wszystko, ażeby uniknąć przestępczych działań swoich pracowników. Projektodawca sugeruje, by firmy zwiększyły nadzór nad pracownikami. Jego brak może świadczyć o nieprawidłowościach w działaniu przedsiębiorcy. To z kolei ma przełożyć się na dotkliwe kary: od 50 tys. do 50 mln zł. Wśród kar przewidywane są także m.in. zakazy. Chodzi tutaj o prowadzenie działalności gospodarczej określonego typu czy korzystanie z dotacji lub promocji i reklamy.

Postępowanie w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego za czyn zabroniony będzie prowadzone, gdy zajdzie “uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego stanowiące podstawę tej odpowiedzialności oraz przemawiał za tym będzie interes społeczny”.

Co oznacza “interes społeczny”? To warunek, do którego określenia brany pod uwagę będzie stopień szkodliwości czynu czy też korzyści podmiotu zbiorowego. Jego ocenę przeprowadzać będzie prokurator.

Źródło: onet.pl, Dziennik Gazeta Prawna