
Kulisy awansu bohatera afery farmy trolli
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Jakub Iwaniec, były bliski współpracownik Łukasza Piebiaka, został decyzją Ziobry delegowany do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Iwaniec w przeszłości zasłynął m.in. tym, że pracując w Ministerstwie Sprawiedliwości brał udział w organizowaniu hejtu na prezesa stowarzyszenia „Iustitia”. Sugerował, że trzeba „ostro do….ć” Krystianowi Markiewiczowi za pomocą paszkwilu.
Jakub Iwaniec to sędzia warszawskiego Sądu Rejonowego, był prawą ręką Łukasza Piebiaka w Ministerstwie Sprawiedliwości. Delegację do MS przerwano mu w trybie pilnym, gdy Onet w sierpniu 2019 r. ujawnił, że Iwaniec był zamieszany w proceder systemowego oczerniania sędziów przeciwnych wdrażanym przez PiS zmianom.
Niedawno Iwaniec wrócił do orzekania w stołecznym Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. Teraz ma dzielić te obowiązki z pracą w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP). Taka stała delegacja oznacza niemałe, dodatkowe zarobki. Z reguły wynoszą one około jednej trzeciej sędziowskiej pensji, czyli kilka tysięcy złotych.
Źródło: onet.pl