Pewnie kobieta z Gliwic, emerytka, wybrała się wyjaśnić do banku zrobić opłaty. Na miejscu dowiedziała się, że… nie żyje. Polecenie uśmiercenia konta przyszło wprost z ZUS. Po długim czasie udało się wyjaśnić, że kobietę uśmiercono rzekomo przez pomyłkę. Przez to powstała masa kłopotów.
Mająca 65 lat kobieta oczekuje solidnych przeprosin i zadośćuczynienia za błąd urzędników. W banku mało co nie zeszła na zawał serca. Nietrudno o to w momencie, gdy człowiek dowiaduje się, że nie żyje.
A może to nie pomyłka? Może to celowe działanie urzędników, by oszczędzić na emeryturach. ZUS nie ma przecież pieniędzy i z całą pewnością chętnie zmniejszyłby wypłacane kwoty. PiS doprowadził bowiem do prawdziwej katastrofy w finansach publicznych a emerytury będą tylko maleć.
Reklamy