Sławomir Nitras otrzymał kolejną karę w Sejmie. Za co? Za mówienie prawdy. Obcięto mu pensje o 25%. Jednocześnie Lichocka za pokazanie wulgarnego gestu w obrzydliwym kontekście kradzieży 2 miliardów złotych chorym na raka nie została ukarana.
W ten sposób kończy się parlamentaryzm i demokracja. Decyduje starzec z Żoliborza. Taki ustrój nazywa się totalitaryzmem. Sejm jest najwidoczniej kolejnym niepotrzebnym PiS miejscem.
Reklamy
Dla nich to tylko fasada.
Nałożenie kary na S. Nitrasa i kolejne potrącenie 25% jego wynagrodzenia, przy jednoczesnym anulowaniu kary przez Prezydium Sejmu posłance Lichockiej, za obsceniczny gest w Sejmie, jest skrajnie niesprawiedliwe. pic.twitter.com/5EwQayPLHU
— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) September 5, 2020