Kaczyński boi się własnego cienia. Na spotkaniach koalicjanci nie mogą używać telefonów komórkowych

Kto chce podsłuchiwać Kaczyńskiego?

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Politycy biorący udział w negocjacjach dotyczących rekonstrukcji rządu nie mogą używać telefonów. Osoba związana z obozem władzy zastanawia się, czy prezes PiS boi się podsłuchów.

“Super Express” pisze o kulisach negocjacji w siedzibie PiS. Anonimowy informator zdradził, że Kaczyński jest nieugięty i uparty. A w pokoju, w którym toczą się rozmowy dotyczące rekonstrukcji rządu, nie można używać telefonów.

– Najczęściej do stołu siada Kaczyński, Ziobro i Gowin, a później rozmowy toczą się także z premierem Morawieckim. Prezes jest dość nieufny, ale to akurat dobra cecha skutecznego polityka. Zanim wszyscy usiądą, telefony są wyłączane, a nawet wynoszone z pokoju. Może prezes boi się podsłuchów? – powiedział informator.

Polityk powiedział, że negocjatorzy robią sobie dziesięciominutowe przerwy co godzinę. W tym czasie mogą używać telefonów, zadzwonić do kogoś, poradzić się doradców. – To Jarosław Kaczyński de facto układa rząd, on ma najwięcej do powiedzenia i jest wyrocznią – podsumował informator.

Źródło: gazeta.pl, Super Express