Cyngle Ziobry wymyślają zarzuty z sufitu. Wszystko po to, żeby atakować nieposłusznych prokuratorów

Kuriozalne zarzuty dla prokuratorów

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Dwóch prokuratorów z Zielonej Góry dostało właśnie zarzuty dyscyplinarne. Jeden za udział w manifestacji, drugi za wypowiedź o źle zarejestrowanej sprawie w sekretariacie prokuratury. To tylko pretekst do represji, bo obaj śledczy należą do Lex Super Omnia.

Absurdalne zarzuty dyscyplinarne postawił prokuratorom w piątek 11 września zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla prokuratorów dla rejonu wrocławskiego. Zarzuty dostali Robert Kmieciak i Alfred Staszak, obaj z zielonogórskiej prokuratury.

Robert Kmieciak to były szef zielonogórskiej prokuratury rejonowej. Był nim do 2016 roku. Gdy władzę nad prokuraturą przejął Ziobro, został odwołany z tego stanowiska. Obecnie jest członkiem niezależnego i krytycznego wobec „dobrej zmiany” w prokuraturze stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia.

Kmieciak zarzut dyscyplinarny uchybienia godności urzędu prokuratora dostał za udział w grudniu 2019 r. w manifestacji pod sądem w Zielonej Górze. Wtedy w całej Polsce odbywały się pikiety poparcia dla sędziów i w obronie praworządności. Zorganizowano je po gradzie represji, jakie spadły na sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna, który jako pierwszy w Polsce wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku i zażądał list poparcia dla członków nowej KRS. W grudniowych manifestacjach brali udział sędziowie, prokuratorzy i inni prawnicy oraz obywatele.

Źródło: oko.press