
„Piątka dla zwierząt” to zarzynanie polskiego rolnictwa
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Pan Jarosław Kaczyński, z młodymi ludźmi, którzy nigdy nie byli w gospodarstwie i nie dotykali tam zwierząt, wymyślili sobie ustawę, która ma zakazać uboju rytualnego – mówiła była posłanka Renata Beger podczas protestu rolników przed siedzibą PiS na Nowogrodzkiej w Warszawie. Następnie protestujący przeszli pod budynek Sejmu. Po drodze przez chwilę blokowali Aleje Ujazdowskie.
Rolnicy protestują przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Projekt, którym w środę 16 września zajmie się Sejm, został złożony w piątek. Zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, dopuszcza ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, wprowadza kontrolę społeczną ochrony zwierząt, bezpieczne schroniska, zabrania trzymania psów na łańcuchach oraz zakłada utworzenie rady ds. zwierząt przy MSWiA.
– Panie prezesie, przyszliśmy tutaj po to, żeby powiedzieć, że jest pan człowiekiem zmanipulowanym przez organizacji pseudo ekologiczne, które powołały sobie inspektorów – mówiła Beger zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Beger powiedziała, że rezygnacja z uboju rytualnego oznacza likwidację ok. 350 tys. gospodarstw. – To jest likwidacja nie tylko tych gospodarstw, ale również zakładów produkujących pasze, zboże. To jest łańcuch, w którym nie może zabraknąć ani jednego ogniwa, bo jeżeli zabraknie, to łańcuch się zaczyna rwać – powiedziała.
Źródło: interia.pl