CBA na wojnie z sędzią, która procesuje się z Ziobro. “Zabrali laptop, pendrive’a i drukarkę”

Polityczna zemsta na sędzi

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W piątek rano do drzwi sędzi Beaty Morawiec zapukali agenci CBA. Zabrano komputer i nośnik danych, a z jej gabinetu w sądzie – wydruki oraz drukarkę.

Jak mówi sędzia, prokurator oraz przedstawiciele CBA zjawili się w jej domu w piątek o 6 rano. – Dzwonek domofonu obudził oba domy, mój i mojego brata. Przyszło troje ludzi, pan prokurator oraz pan i pani z CBA – mówi sędzia. I dodaje: – Dobrze, że miałam dres, a nie przyjmowałam ich w piżamie.

Przedstawiciele CBA zjawili się również w sądzie. – Zabrali wydrukowane dzień wcześniej opracowanie wraz z załącznikami i zwrócili się do dyrektora o zgodę na zabranie drukarki – relacjonuje sędzia Morawiec. Dyrektor zgodę wyraził, chociaż – jak zauważa nasza rozmówczyni – w prokuratorskim postanowieniu nie było o niej mowy.

Prokuratura Krajowa poinformowała we wtorek, że według ustaleń śledczych, sędzia Beata Morawiec przyjęła wynagrodzenie za pracę na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie, której nie wykonała i nie miała wykonać, a zawarta przez nią umowa, według śledczych, miała charakter fikcyjny i służyła ukryciu wyprowadzenia środków Skarbu Państwa.

Źródło: tvn24.pl