O takich pieniądzach i warunkach możemy jedynie pomarzyć.
Jak informuje dzisiejsza „Rzeczpospolita”, osoby odchodzące z pracy w urzędach centralnych dostaną odprawy wysokości trzech pensji oraz sześciokrotności dotychczasowego wynagrodzenia. Osoby odchodzące zaś na emeryturę, dostaną dziewięć pensji odprawy.
Wszystko to na podstawie przepisów antykryzysowych.
Bezprecedensowe w III RP zwolnienia urzędników zostały na Morawieckim wymuszone z jednej strony przez kryzys gospodarczy wywołany koronawirusem, z drugiej zaś przez rekonstrukcję rządu. Ma być po prostu mniej ministerstw (choć ile ich się ostatecznie zostanie nadal nie wiadomo), a więc zbędne będą armie zatrudnionych w nich urzędników.