Państwo z dykty.
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie (XII wydział karny, sygn. akt XII K 188/19) toczy się sprawa dotycząca wyłudzania podatku VAT.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Oskarżonymi są ludzie, którzy w większości należali do tzw. gangu przebierańców zatrzymanego w styczniu 2018 r.
Gang Przebierańców ujawniła w lipcu 2017 r. “Gazeta Finansowa” publikując nagrania z rzekomym oficerem, który werbował i zastrszał dziennikarza GF.
Mimo opublikowania nagrań, śledztwo rozpoczęto dopiero w październiku. Zeznania Piotra P. z 2 lipca br. pokazują dlaczego tak się stało. Przebierańcy płacili bowiem za ochronę ludziom z PiS.
Napisali nawet list do Jarosława Kaczyńskiego, że nie otrzymują obiecanego zwrotu VAT.
“Sytuacja z 10 mln zł miała miejsce w lipcu 2016 r. to miały być pieniądze od Daniela K. dla rzekomo Jarosława Kaczyńskiego, do przekazania tych pieniędzy miało dojść w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej.”
Zeznania Piotra P. tłumaczą dlaczego mimo opublikowania nagrań przez “Gazetę Finansową” przebierańcy mogli działać do stycznia 2018 r.
W działalność gangu przebierańców służby PiS próbowały wrobić Tomasza Szwejgierta, wówczas pracującego dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego, który poinformował zwierzchników o całej aferze.
Jan Piński, Tomasz Szwejgiert