Krajowe Biuro Wyborcze zostało poinformowane przez Pocztę Polską o zamiarze ubiegania się o zwrot kosztów poniesionych na zorganizowanie w maju wyborów prezydenckich. Do który, jak wiemy doskonale, nie doszło.

Fantazja Prawa i Sprawiedliwości pociągnęła za sobą jednak realne koszty. Drukowanie pakietów wyborczych, pakowanie ich w koperty wreszcie przechowywanie pochłonęło ok. 68 mln złotych.

Reklamy

– Poczta Polska podjęła kroki prawne w celu skorzystania z rekompensaty i pozyskania środków pieniężnych – powiedziała Justyna Siwek, rzecznik Poczty Polskiej. – Szczegóły stanowią tajemnicę prawnie chronioną – dodała.

Ministrem odpowiedzialnym za przygotowanie wyborów korespondencyjnych był wicepremier Jacek Sasin. Wątpliwe jednak, by pokrył to z własnej kieszeni. Zapewne – jeżeli już – to zapłacimy za to my wszyscy, jako podatnicy.

Poprzedni artykułBeata Szydło nieporadnie dementuje pogłoski o tworzeniu nowej partii: Nigdzie się z PiS nie wybieram
Następny artykułCo myśli rolnik o piątce niszczącej wieś Kaczyńskiego? FILM