Na portalu Wykop.pl pojawiła się relacja osoby, które odebrano pieniądze z pomocy antycovidowej. ZUS odbiera pieniądze pod byle pretekstem:

“O tym jak nasz rząd tylko czyha, żeby odebrać (z odsetkami) kasę z tarczy antykryzysowej, którą niby dostaliśmy.

Reklamy

Zacznę może od opisu sytuacji, żebyście mieli pełny wgląd. Od 8 lat prowadzimy w PL działalność, tu płacimy podatki, tu pracujemy i tu zatrudniamy ludzi. Nie kombinujemy z jakimiś dziwnymi kosztami, karuzelami, ZUSem za granicą itp. Firma dostała trochę przez przez COVID, bo wielu naszych klientów jest związanych z gastronomią. Powiem szczerze, że w przeciwieństwie do wielu osób, byłem zadowolony z tarczy antykryzysowej, a zwłaszcza ze zwolnienia z płacenia ZUS na 3 miesiące – bo to mimo wszystko duża pomoc zwłaszcza, jak już zatrudniasz te kilka osób. No i tu zaczyna się cała sytuacja.

Od razu “skorzystaliśmy” ze zniżki, oczywiście każdy kto się nią ubiegał, wie jakie było szaleństwo, bo ZUS nie dawał sobie rady z rozpatrywaniem wniosków w terminie (zwłaszcza w przypadku tych wniosków wypełnionych wcześniej bo później zmodyfikowali formularz). O tym co się dzieje, jeśli to obywatel nie dostarczy czegoś do ZUS w terminie napiszę już za moment :). W każdym razie w końcu dostaliśmy odpowiedź pozytywną, procowaliśmy dalej i myśleliśmy że w sumie to bardzo fajna sprawa z tym zwolnieniem, bo nigdy NIC od tego Państwa nie dostaliśmy, więc to była zmiana o 180 stopni. Nic bardziej mylnego.

Państwo tylko czekało na jakiś najmniejszy błąd który popełni przedsiębiorca, żeby skasować go za to co dostał z nawiązką. Tak było również z nami. Nie złożyliśmy za okres ulgi z ZUS deklaracji DRA. Po czym dostaliśmy kilka dni temu pisemko, z wezwanie do “bezzwłocznego złożenia brakujących dokumentów rozliczeniowych”, które na pierwszy rzut oka nie wyglądało groźnie – ale oznacza dokładnie to, że właśnie została nam cofnięta ulga z “tarczy antykryzysowej” na ZUS i to UWAGA bez możliwości odwołania się (o tym napiszę za moment).

I od razu drobne info dla tych wszystkich, którzy będą pisać debilne komentarze w stylu “Mirek nie dopełnił formalności i zdziwiony że cofnęli ulgę” zdradzę, że w momencie składania przez nas wniosku, nie było takich wytycznych (odnośnie deklaracji DRA). Deklaracja DRA to dokument, w którym określane są stawki ubezpieczenia, więc skoro byliśmy zwolnieni, to nie wiedzieliśmy czy wpisać tam zero, a może normalne kwoty, a może takiej deklaracji w ogóle nie składać. A przez pierwsze tygodnie pandemii nikt w ZUS nie odbierał telefonu, żeby nam takich informacji udzielić (a żadnego oficjalnego komunikatu czy nawet wiarygodnej informacji na ten temat nie było – przypomnę piszę tu o pierwszych tygodniach). ZUS zaczął się chwalić jak to zrobić dopiero w CZERWCU (na Twitterze), ale wtedy już nie śledziliśmy tematu, licząc że skoro nikt od nas niczego więcej nie chce, a ulga na ZUS została przyznana, to wszystko jest OK. Naszym błędem było to, że po prostu zajęliśmy się pracą i przestaliśmy się interesować sprawą, którą uznaliśmy za zamkniętą. Poza tym pomoc to pomoc i nigdy by nam do głowy nie przyszło, że można ją cofnąć za brak / błąd dostarczenia deklaracji, która niczego de facto nie zmienia (Jest to generalnie tylko i wyłącznie papirologia, bo jeśli zmieniłby się stan zatrudnienia czy wymiar czasu pracy zatrudnionych osób, to wypełniasz załącznik do tej deklaracji, natomiast jeśli nie to co miesiąc składasz praktycznie identyczny papier).

Teraz przejdźmy do braku możliwości odwołania się. Otóż teoretycznie od większości takich rzeczy można się odwołać przez 2 tygodnie. Ale tym razem ZUS po raz pierwszy postanowił skorzystać z wysłania wiadomości przez ePUAP (i tam też była informacja o cofnięciu ulgi). Nie dostaliśmy o takim piśmie ŻADNEGO zawiadomienia (nie przyszło nic na maila, sms. itp.) Po prostu pojawiła się tam wiadomość, o której nie mieliśmy pojęcia że jest. Generalnie nie logujemy się nawet do tego dziurawego systemu, bo nie ma takiej konieczności i nie ma takiego obowiązku (ePUAP jest obowiązkowy TYLKO dla szkół i placówek samorządowych). W każdym razie to “pismo” sobie w tym systemie przeleżało tyle, żeby nie dało się już od niego odwołać, po czym już tradycyjną korespondencją zostaliśmy poinformowani właśnie o tym, że mamy zwrócić całą przyznaną nam ulgę na ZUS wraz z odsetkami. Wtedy to też do po telefonie do ZUS okazało się, że miesiąc temu przesłali do nas wspomnianą wcześniej wiadomość przez ePUAP i dlatego nie mamy żadnego prawa na odwołanie się od niej bo minął termin i nie miało żadnego znaczenia, że nie przeczytaliśmy tej wiadomości itp…

Jeśli jeszcze nie widzicie kuriozum całej sytuacji to opisze to wyraźniej i skrócie. Dotychczas cała korespondencja z ZUS odbywała się pocztą tradycyjną. Wszystkie wnioski zawiadomienia itp. były wysyłane pocztą tradycyjną lub załatwiane osobiście. Nagle, bez żadnej dodatkowej informacji/powiadomienia (choćby sms czy mail) ZUS przesyła nam wiadomość wewnętrzną w systemie uPUAP dotyczącą braku deklaracji (przypomnę jeszcze raz, że system ten nie jest dla przedsiębiorców obowiązkowy), a my nie mamy najmniejszego pojęcia, że ją dostaliśmy. ZUS czeka miesiąc, aż minie termin na odwołanie i wysyła pismo już na takiej zasadzie jak zwykle, czyli tradycyjną pocztą.

Oszczędzę wam wylewania pomyj na rząd czy pracowników ZUS, ale generalnie gratuluję sprytu mam nadzieje że fajne premie sobie za to wypłacacie. W końcu idealnie załatwiliście temat z początkową niejasnością przy składaniu dokumentacji, która zostawiła wam furtkę na późniejsze cofnięcia ulg/kary za byle co i po mistrzowsku rozegraliście brak możliwości odwołania się od takich decyzji. Do tego jeszcze zawsze możecie powiedzieć, że w sumie wina płatnika… No majstersztyk.

Jestem bardzo ciekawy ilu z Was jest w podobnej sytuacji tylko o tym (jeszcze) nie wie. (samozatrudnionych problem w teorii nie dotyczy, bo oni w ogóle takiej deklaracji nie wypełniają). Także nie bądźcie jak ja, nie dajcie się wydymać i zalogujcie się do ePUAP zawczasu”  – tyle internauta.

Po raz kolejny widzimy jak państwo oszukuje i manipuluje, byleby przedsiębiorcę dobić. “Doimy i kroimy” – mogłoby by wyglądać hasło ZUS.

źródło: Wykop.pl

Poprzedni artykułAndrzej Duda: spokojnie, to tylko awaria. Znaczy się pandemia
Następny artykułBeata Szydło nieporadnie dementuje pogłoski o tworzeniu nowej partii: Nigdzie się z PiS nie wybieram