Mam dużo sympatii dla uczuć osób poruszonych cierpieniem zwierząt i nie mam żadnej sympatii dla tych, którzy hodowali je w barbarzyńskich warunkach, naruszając istniejące przepisy. Ale gdzie były inspekcje, które miały temu przeciwdziałać? W przyzwoitym, praworządnym państwie nie ustala się nowego prawa bez uprzedniego starannego zbadania, jak jest egzekwowane dotychczasowe – napisał Leszek Balcerowicz.
Zakaz produkcji w Polsce oznacza jej przeniesienie do innych krajów, w przypadku hodowli norek np. do Danii, Finlandii i krajów bałtyckich. Całościowy bilans wprowadzenia owych zakazów byłby więc taki: zero redukcji problemów, które chcą zmniejszyć zwolennicy “piątki Kaczyńskiego” i szkody dla określonych ludzi w Polsce – dodaje profesor.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie należy więc dać się nabrać na pałkarską demagogię Jarosława Kaczyńskiego w stylu “my jesteśmy tu, gdzie wtedy, oni tam, gdzie stało ZOMO”, czyli dobrzy ludzie są za jego ustawą, a źli przeciw – konkluduje profesor Balcerowicz.
źródło: Onet.pl