Jeśli ktokolwiek myślał, że PiS potrafi czymś zarządzać, to raczej się mylił. Wiceminister Zbigniew Grygrals wygłosił serię pustych słów na temat energetyki wiatrowej a potem w dyskusji na twitterze przyznał, że PiS nie potrafi zarządzać w Polsce energią. Powiedział bowiem “Musimy się nauczyć mądrze gospodarować energią”. Na to panie wiceministrze mieliście pięć lat.
Jeśli rząd nie potrafił w ciągu pięciu lat mądrze zarządzać energią i dzisiaj opowiada bajki o energetyce wiatrowej na morzu, która będzie powstawać 10-20 lat albo i wcale, to naprawdę trudno się spodziewać by coś robił mądrze. Gryglas dodał jeszcze bajki o wodorze, który dzisiaj jest w Polsce modnym tematem badawczym, ale z całą pewnością nie jesteśmy w stanie jeszcze go ani tanio produkować ani wykorzystywać przemysłowo.
Nie ma bowiem ani miliona samochodów elektrycznych ani nawet ani jednego polskiego auta wodorowego. Nie ma urządzeń ani rozwiązań, które pozwolą wykorzystać masowo wodór w produkcji energii.
Wiceminister Grygrlas udowodnił, że PiS nie ma pojęcia o energetyce. Smutne to i przerażające. Innymi słowy mówiąc: prąd zdrożeje.
No przeczytałem, same życzenia do Św. Mikołaja. Zero odpowiedzi na pytanie p. Andrzeja. Nie ma ani ceny energii, ani ilości backupów. Słowo "rezerwa" użyte raz: "[jednoski gazowe] mogą pełnić rolę rezerwowych dla niestabilnych OZE, oraz transporcie". 'Backup' użyte 0 razy.
— mikdaw (@mikdaw) September 29, 2020