Marszałek Senatu, Tomasz Grodzki z trudem krył wzburzenie wywołane zachowaniem Jacka Sasina. Wicepremier, pytany o to, kto ma pokryć koszt wyborów prezydenckich z maja, odpowiedział rozbrajająco: Demokracja kosztuje.
– To nie są pieniądze pana wicepremiera, to były pieniądze nas wszystkich. Nie wolno wydawać publicznych pieniędzy bezprawnie. Rząd działa w granicach prawa, a prawo w momencie wydawania tych pieniędzy nie istniało – komentował marszałek Grodzki słowa Sasina.
Reklamy
– Efekty są takie, że w Poczcie Polskiej zaczynają się zwolnienia, proponuje się dobrowolne odejścia pracownikom, rząd rozpaczliwie szuka, by zrekompensować te 70 mln zł, o których nie można powiedzieć inaczej, jak to, że nasze publiczne pieniądze podatników zostały wyrzucone w błoto, albo w tym wypadku przemielone jako makulatura – dodał prof. Grodzki.