Morawieckiego nie chcą w PiS. Dlatego Kaczyński musiał wejść do rządu

Stawka większa niż Ziobro

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jarosław Kaczyński zrobił krok w tył na ścieżce do przekazania Mateuszowi Morawieckiemu władzy nad partią. Ale Kaczyńskiego wcale nie zatrzymał bunt Ziobry. Kluczowe było to, że zbuntowała się niechętna Morawieckiemu większość w PiS.

Kaczyński zostaje wicepremierem nie po to, by rozwiązywać problemy Polski, tylko problemy PiS. Nikt w obozie władzy nie owija w bawełnę. Kaczyński wchodzi do rządu dlatego, że Morawiecki z Ziobrą wzięli się za łby.

Wygenerowany przez Ziobrę konflikt obnażył wewnętrzny podział w PiS. Okazało się, że są dwa PiS-y. Jeden to PiS wierzący w Morawieckiego jako przyszłego lidera partii. Ale drugi, liczniejszy, to PiS Morawieckiemu wrogi.

Wejście Kaczyńskiego do rządu to zasadnicze osłabienie premiera, które stanowi krok w tył na drodze do sukcesji. Jeśli więc Kaczyński wchodzi do rządu po raz pierwszy od 13 lat, to nie po to, by rozwiązywać problemy Polski, tylko problemy PiS.

Źródło: onet.pl