Zastępca Ziobry załatwia się pod drzewem? Kaleta oskarża Warszawę za zakup elektronicznej toalety za 100 złotych dziennie

Kaleta – duży człowiek z małym rozumkiem

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, zainteresował się kwestią toalet publicznych w Warszawie. Dał temu wyraz na Twitterze. Zainspirował go wpis Cezarego Gmyza, korespondenta TVPiS w Niemczech, który zadrwił z ceny toalet publicznych, za którymi zagłosowali warszawiacy.

Warszawiacy mogli wybrać na jakie inwestycje przeznaczona będzie łącznie kwota 83 mln zł. W środę ratusz ogłosił wyniki głosowania. Można było głosować na 1503 projekty – osoby uczestniczące zdecydowały o realizacji 359 z nich. Najwięcej osób opowiedziało się za sfinansowaniem sali do rehabilitacji dla bezdomnych psów i kotów w schronisku na Paluchu. Wśród zwycięskich inwestycji znalazły się jeszcze toalety publiczne.

Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Przypomnieli politykowi Zjednoczonej Prawicy, że projekt zgłosili i wybrali sami mieszkańcy Warszawy. Internauci zwrócili także uwagę na to, że są to toalety automatyczne, które same się dezynfekują, oraz wyliczyli, że utrzymanie jednej toalety wynosi ok. 100 zł dziennie.

Źródło: natemat.pl