
O tym, jak wygląda wolność słowa w mocno związanej z PiS TV Republika przekonała się jej dziennikarka, Anna Nartowska.
Dziennikarka opublikowała tekst „Ardanowski na politycznej gilotynie”, atakujący forsowaną przez PiS ustawę o ochronie zwierząt. Jak informuje portal wirtualne media.pl, już kilka minut po publikacji miano jej zablokować dostęp do służbowej poczty oraz portalu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wezwaną ją także na zebranie zarządu, gdzie Nartowską poinformowano, że „tekst o Ardanowskim nie mieści się w linii stacji”.
– Sprawa jest bezpośrednio związana – zresztą nikt tego nie ukrywał – z tekstem na temat byłego ministra rolnictwa, a bardziej na temat sytuacji w koalicji. Rozstaliśmy się w okolicznościach, w których jasno podkreślono, że tekst jest niezgodny z linią redakcji. Musiałabym oświadczyć, że podobne materiały nie będą przeze mnie publikowane na łamach portalu. Nie mogłam się na to zgodzić. To odbiega od tego, jak pojmuję dziennikarstwo – powiedziała Nartowska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3611124892264906&id=100001022933311