O tym, jak wygląda wolność słowa w mocno związanej z PiS TV Republika przekonała się jej dziennikarka, Anna Nartowska.

Dziennikarka opublikowała tekst „Ardanowski na politycznej gilotynie”, atakujący forsowaną przez PiS ustawę o ochronie zwierząt. Jak informuje portal wirtualne media.pl, już kilka minut po publikacji miano jej zablokować dostęp do służbowej poczty oraz portalu.

Reklamy

Wezwaną ją także na zebranie zarządu, gdzie Nartowską poinformowano, że „tekst o Ardanowskim nie mieści się w linii stacji”.

– Sprawa jest bezpośrednio związanazresztą nikt tego nie ukrywał – z tekstem na temat byłego ministra rolnictwa, a bardziej na temat sytuacji w koalicji. Rozstaliśmy się w okolicznościach, w których jasno podkreślono, że tekst jest niezgodny z linią redakcji. Musiałabym oświadczyć, że podobne materiały nie będą przeze mnie publikowane na łamach portalu. Nie mogłam się na to zgodzić. To odbiega od tego, jak pojmuję dziennikarstwo – powiedziała Nartowska w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=3611124892264906&id=100001022933311

Poprzedni artykułWładze Centralnego Portu Komunikacyjnego mnożą wydatki. Nikt się jednak nie zajmuje budową lotniska!
Następny artykułSenat po stronie rolników! Tomasz Grodzki zapowiada walkę z „piątką przeciw wsi” PiS