Posłowie opozycji, Michał Szczerba i Dariusz Joński ujawnili, że urzędnicy Ministerstwa Zdrowia dostali gigantyczne premie. Premię dostał m.in. rzecznik prasowy ministerstwa, Wojciech Andrusiewicz.
Rzecznik nie wytrzymywał najwidoczniej ciśnienia i zaatakował posłów, zarzucając im, że … informują opinię publiczną o premiach. ” Tweetowanie non stop z Ministerstwa Zdrowia, kiedy inni wykonują swoje obowiązki, jak to panowie siedzą przy stole, czekają, popijają herbatkę, to naprawdę jest poziom, proszę wybaczyć, powiem żenujący” – napisał.
Andrusiewicz najwyraźniej zapomniał, że to rola opozycji: kontrolować, sprawdzać, upominać i krytykować, kiedy widzą ogromne nieprawidłowości. A warto przypomnieć, że premie w ministerstwie zdrowia dostali m.in. ludzie, którzy odpowiadają za skandaliczny kontrakt na respiratory z handlarzem broni.
Sam rzecznik też nie wiadomo za co dostał te pieniądze, ale najwidoczniej niesłusznie, skoro teraz się denerwuje, że wyszło to na jaw… Z kolei posłowie opozycji zapowiadają, że nie odpuszczą – i bardzo słusznie.
Władzy na ręce trzeba patrzeć.
