Co w czasach pandemii pochłania uwagę Andrzeja Dudy? Ależ oczywiście, że ciągle jeszcze opos!

Fot. YT
Fot. YT

Andrzej Duda zaliczył potężną wpadkę wizerunkową, kiedy okazało się, że znajduje czas na komentowanie na Twitterze zdjęć sympatycznych zwierzątek.

– Opos – napisał prezydent, odpowiadając na pytanie internautki, co to za zwierzę. Spadła na niego za to całkowicie uzasadniona fala krytyki. Prezydent powinien się teraz zajmować bowiem poważniejszymi rzeczami niż zgadywankami w mediach społecznościowych.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Duda postanowił więc wybrnąć z całej niezręcznej sytuacji, tylko że… wyszło jak zawsze. Prezydent pogrążył się już całkowicie.

– Przepraszam wszystkich „oburzonych” hejterów i totalną oposycję, podobno to jednak nie jest #opos tylko dydlef wirginijski. Wybaczcie. Mea culpa… – napisał Duda.

– A jak walka z jesienną pandemią? To dziś powinna być Pana podstawowa odpowiedzialność – odpowiedział poseł KO Michał Szczerba.