Jak podało radio RMF FM, była już na szczęście minister rozwoju, Jadwiga Emilewicz w ostatnim dniu swojego urzędowania przyznała podległym sobie dotychczas pracownikom aż 6 mln zł tytułem „dodatkowych świadczeń”!
Pieniądze, w wysokości od kilku do kilkunastu tysięcy złotych trafiły na konta ponad 1000 osób. Ma to być wynagrodzenie za pracę nad tzw. tarczami antykryzysowymi.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nie wiemy, czy na pracy urzędników skorzystali pracownicy i pracodawcy, dla których przygotowywano tarcze. Z pewnością jednak korzyści odnieśli ci, którzy nad nimi pracowali.