W 2002 roku Mateusz Morawiecki za działki warte 4 mln złotych zapłacił zaledwie 800 tys. zł. Dzisiaj są warte 70 mln zł. To nie koniec niejasności – informowały media. Chodzi o tajemniczy wątek kredytów na słupa, które Morawiecki miał brać jako prezes banku, co zarejestrowały taśmy w słynnej aferze podsłuchowej.

Mateusz Morawiecki ma najwyraźniej pecha. Akcja CBA, która miała uderzyć w opozycję i odwrócić uwagę od rządu, spowodowała wzrost zainteresowania tematem działek… premiera. Morawiecki jego żona zapowiadali, że pozwą dziennikarzy za ujawnienie tych informacji, ale zdaje się, że nigdy … nie złożyli pozwu. A więc może być coś na rzeczy – komentują internauci.

Reklamy

Poprzedni artykułZabawy chłopców z PiS. Zatrzymanie Giertycha i Stonogi nie przykryło afery z pandemią
Następny artykułChamstwo i arogancja członka PiS z Wyszkowa wobec mecenasa Giertycha. Do tego prowadzi polityka rządu PiS