Władza mówi niemalże otwarcie, jakim celom miało służyć zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha.
Trzeba tylko słuchać jej uważnie i… pozwolić opowiadać. Choćby posłance Joannie Lichockiej z PiS.
Reklamy
– Posłanka Joanna Lichocka w PR24 w zasadzie przyznaje, że w zatrzymaniu Giertycha PiS owi i Kaczyńskiemu chodzi o Tuska. Tak jak zatrzymanie Blidy było “wyjściem na Millera”. Trzeba słuchać, co mówi władza – zauważa Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”.
Posłanka Joanna Lichocka w PR24 w zasadzie przyznaje, że w zatrzymaniu Giertycha PiS owi i Kaczyńskiemu chodzi o Tuska. Tak jak zatrzymanie Blidy było "wyjściem na Millera".
Trzeba słuchać co mówi władza.— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) October 17, 2020