Nie żyje kierowca karetki z Mazowsza. Szpitale nie miały miejsc, umarł bez pomocy

Kierowca karetki z Garwolina był zakażony koronawirusem. W ostatnią podróż również pojechał karetką, chociaż tym razem jako pacjent. Pomocy się nie doczekał – żaden szpital go nie przyjął z powodu braku miejsc.

Podjęliśmy wszystkie możliwe działania formalne i nieformalne, żeby go przewieźć. Ja podkreślę jeszcze raz, że miał on COVID-19 zdiagnozowany wcześniej. Przebywał i leczył się w izolacji domowej, ale jego stan się pogarszał. Był już w bardzo poważnym stanie. Tego typu chory nie powinien w ogóle znaleźć się w naszym szpitalu. Nie jest rolą szpitala I stopnia referencyjności udzielać pomocy takim chorym. Pomimo heroicznych wysiłków zarówno przedstawicieli pogotowia, Meditransu, którzy obdzwonili wszystkich, jak i naszych wysiłków formalnych i nieformalnych, nigdzie miejsca dla tego chorego nie było. W mojej ocenie zrobiliśmy wszystko, czym mógł służyć nasz szpital takiemu choremu. Niestety stan był zbyt poważny i pewnych procesów nie dało się odwrócić – powiedział Krzysztof Żochowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Garwolinie w wywiadzie dla Egarwolin.pl

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


źródło: egarwolin.pl