Milicja PiS silna tylko wobec słabych. Mężczyzna brutalnie zatrzymany na oczach dziecka i żony

Brutalna interwencja pisowskiej policji

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sceny jak z sensacyjnego filmu rozegrały się w środowe popołudnie na ul. Spychalskiego w Opolu. Tyle tylko, że powodem interwencji aż pięciu policyjnych patroli był mężczyzna, który nie miał założonej maseczki.

Z relacji świadków wynika, że w środowe popołudnie mężczyzna wyszedł z jednego z barów przy ul. Spychalskiego w Opolu i poszedł w kierunku pobliskiego parkingu, gdzie w samochodzie czekała na niego żona z małym dzieckiem. Mężczyzna wsiadł do środka, wtedy policyjny radiowóz zablokował przejazd.

Powodem interwencji, jak tłumaczy mł.asp. Dariusz Świątczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu był … brak maseczki. – Policjanci podjęli interwencję wobec mężczyzny, który szedł chodnikiem i nie miał zasłoniętych ust oraz nosa. Mężczyzna ten w trakcje rozmowy z policjantami stawał się coraz bardzie agresywny i wulgarny, w pewnym momencie naruszył nietykalność policjanta, w związku z tym został zatrzymany i doprowadzony do Komendy Miejskiej Policji w Opolu – relacjonuje Świątczak.

Świadkowie relacjonują, że mężczyzna został wyciągnięty siłą z auta przez trzech policjantów, którzy na pomoc wezwali cztery kolejne patrole Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji.- Do bandytów tyle policji nie trzeba, co do jednego mężczyzny bez maseczki – komentowali.

Źródło: prostozopolskiego.pl