Policja przyłapana na kłamstwie w sprawie zgromadzeń? Prawnik prostuje manipulacje funkcjonariuszy

Nie ma zakazu zgromadzeń spontanicznych – nawet w stanie epidemii. Funkcjonariusz, który jest autorem tego wpisu, pisze nieprawdę i kompromituje (nie pierwszy raz) całą formację – napisał Patryk Wachowiec w reakcji na wpis Policji, w którym zdaje się ona sugerować, że Polacy nie mają prawa do zgromadzeń spontanicznych.

Rządzący nie mają prawa zakazywać zgromadzeń spontanicznych – i nie ograniczyli ich w żadnym z cotygodniowych rozporządzeń. Prawo o zgromadzeniach realizuje art. 57 konstytucji. Ustawa ma na celu praktyczne urzeczywistnienie tej wolności i rozstrzygnięcie sytuacji “stykowych”, w których wolność zgromadzeń koliduje z innymi prawami lub wolnościami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prawo o zgromadzeniach, rozróżniając wyraźnie zgromadzenia od zgromadzeń spontanicznych, w tym drugim przypadku nie mówi nic o ich “organizowaniu”. Natura zgromadzeń spontanicznych jest taka, że ze względu na swój nagły charakter one się po prostu “odbywają”. Nie ma organizatora zgromadzenia spontanicznego, nie ma trybu zgłaszania, a samo Prawo o zgromadzeniach wyraźnie wskazuje, że jego rozwiązanie następuje na skutek ogłoszenia decyzji jego uczestnikom a nie organizatorowi.

Innymi słowy, zakaz z rozporządzenia Rady Ministrów dotyczy jedynie takich zgromadzeń, które mogą mieć organizatora. Zgromadzenia spontaniczne z natury rzeczy (co potwierdza sam ustawodawca) nie mają charakteru zorganizowanego – dodał Wachowiec.

ak działają rządy watażków, którzy gardzą prawami i wolnościami obywateli, i którzy nie chcą słuchać ich zdania. Jeśli obywatele mają to nieszczęście mieć taką władzę, powinni zrobić wszystko, co możliwe, by jak najszybciej ją wymienić – podsumował.