
Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi – powiedział Jarosław Kaczyński w przemówieniu telewizyjnym. Tego typu słowa nie wywołają jednak w ludziach strachu. Raczej uśmiech politowania. Bo w stanie w jakim znajduje się Polska powody do obaw ma właśnie Kaczyński i cały układ władzy. Polska się obudziła i powiedziała dość.
Wiele osób już teraz porównuje Kaczyńskiego do Jaruzelskiego w przededniu wprowadzenia stanu wojennego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
„Jaruzelskiego w 1981 r. można się było bać, a Kaczyński straszący wojną domową to czysta groteska. Tchórz, który boi się kobiet w Sejmie i zasłania przed nimi strażą marszałkowską marzy o wojnie polsko – polskiej i PRL-bis. Co my na to? ***** ***” – skomentował wypowiedź prezesa PiS Paweł Rabiej.
Jaruzelskiego w 1981 r. można się było bać, a Kaczyński straszący wojną domową to czysta groteska. Tchórz, który boi się kobiet w Sejmie i zasłania przed nimi strażą marszałkowską marzy o wojnie polsko – polskiej i PRL-bis. Co my na to? ***** *** pic.twitter.com/CKXAs7Xd1K
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) October 27, 2020
27 października już przeszedł do historii. Kaczor wypowiedział wojnę społeczeństwu. #wypierdalać #StrajkKobiet @strajkkobiet pic.twitter.com/oxQdJnycAX
— Robert Mocek (@rk_mocek00) October 27, 2020
źródło: Twitter