Morawiecki i spółka zarzynają gospodarkę
Za jedno euro trzeba było dziś płacić 4,60 złotego. To o 4 grosze więcej niż w poniedziałek i jednocześnie najwięcej od kwietnia. “Nasilenie pandemii w Europie, słabnące euro do dolara oraz protesty na polskich ulicach. W tym otoczeniu nie da się przychylnym okiem patrzeć na złotego” – podkreśla analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers Konrad Białas.
W opinii Białasa w tym kontekście “nie dziwi wyjście EUR/PLN ponad 4,60 – pierwszy raz od kwietnia”. “Całkowity lockdown przestał być już mało realnym scenariuszem, którego rząd będzie chciał się za wszelką cenę uniknąć, a obecnie jest postrzegany jako nowe narzędzie polityczne” – napisał.
Jego zdaniem “tak to zaczną widzieć inwestorzy zagraniczni, a to jest najważniejsze w kontekście oceny sytuacji złotego”. “Organicznie aktywności gospodarczej przez lockdown lub przez strajki – w obu przypadkach to osłabienie fundamentów waluty” – zaznaczył.
Źródło: tvn24.pl