Witold Kołodziejski stał się pierwszym cenzorem po upadku komunizmu w Polsce. Zapamiętajmy to nazwisko i niechlubną datę. Kołodziejski to członek zakonu PC, starych, najwierniejszych działaczy Kaczyńskiego. Stał się szefem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i siedział dość długo cicho. Ale teraz, najwyraźniej na polecenie z Nowogrodzkiej, ocenzurował stację TVN.

O co poszło? O nazywanie TK Trybunałem Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej. Sprawa byłaby drogna, gdyby nie dotyczyła wolności słowa.

Reklamy

Witold Kołodziejski stał się pierwszym cenzorem. Nakazał niezależnej stacji telewizyjnej jak ma mówić o TK, obsadzonym przez pisowskich nominatów. Partyjny działacz PiS rozkazał prywatnym niezależnym mediom inne formułowanie przekazu.

Jednocześnie Kołodziejski milczy, gdy TVP opluwa opozycję i każdego wroga partii. Jest bierny, wierny swojemu prezesowi. Sekcie pisowskiej.

Wszyscy musimy stanąć w obronie wolnych i niezależnych mediów, bo jeśli taka próba cenzury przejdzie, to PiS może wygrać i wprowadzić w Polsce pełen totalitaryzm z Kaczyńskim jako dyktatorem na czele.

Poprzedni artykułCzas na poważną dyskusję: czy Jarosław Kaczyński jest psychicznie chory?
Następny artykułUtwór J…ać PiS stał się hitem internetu. Już ponad 2,2 mln odsłon!